Cała historia w ogromnym skrócie wygląda tak… Mamy piękną grafikę. Mamy nowe, piekielnie mocne pod względem kofeiny ziarno. Wszystko ładnie się ze sobą klei. Robimy testowy wypał, sprawdzamy, degustujemy… Projektujemy nowe etykiety i wlepy i kiedy wszystko jest już gotowe, kiedy mamy domenę, konta na mediach społecznościowych i jesteśmy gotowi wystartować.
Cześć! Trochę czasu upłynęło od poprzedniej wiadomości do Ciebie. Mam dzieje, że wszystko idzie zgodnie z planem, albo w najgorszym wypadku przynajmniej jest w miarę przyzwoicie. U nas w monko. cały czas lekko pod górkę, ale nie będę tej wiadomości traktował jak kozetki u psychoterapeuty i nie będę też narzekał. Za dużo tego marudzenia dookoła.