Kawa z kupy? Tak, tak, tu nie ma błędu. W tytule pojawiało się słowo na „k”. Ktoś zaraz zawrzeszczy: „czy w monko. dział marketingu kompletnie postradał zmysły?!”. Otóż nie, nie postradał
Kawiarnie monko, jest coś takiego? Nie tak dawno, bo zaledwie kilka dni temu, ktoś na jednej z naszych platform społecznościowych zadał pytanie – “gdzie napiję się Waszej kawy, bo moje ulubione miejsce, gdzie serwowano kawę monko. jest już zamknięte”. Przyznam szczerze, że na chwilkę mnie zatkało, podrapałem się w głowę i zacząłem odpisywać.