EKSPRES PRZELEWOWY WRACA DO GRY!
Ekspres przelewowy, to urządzenie, które wraca niczym bumerang. Na przestrzeni ostatnich dekad, sprawy wyglądały mniej więcej tak – w domowej kuchni rządziła moka, poźniej zaczęły zastępować ją ekspresy przelewowe, które następnie wyparte zostały przez ekspresy automatyczne.
Wraz z nadejściem “trzeciej fali kawy” pojawiła się kultura picia kaw palonych jaśniej, które pod dużym ciśnieniem dają sporo kwasowości. Zaczęły więc wracać stare, manualne metody parzenia, które można by zakwalifikować jako metody przelewowe. Zrobiła się moda na chemex i dripy, ale powrócił również ekspres przelewowy, który stoi troszkę gdzieś pomiędzy ekspresem automatycznym, a dripem.
Zasada samego parzenia jest prosta i bazuje na grawitacyjnym przepływie gorącej wody przez zmielona ziarna kawy, które znajdują się w papierowym filtrze. W przypadku dripa, to my przy pomocy “gęsiej szyi” kontrolujemy tempo podawania wody i powierzchnię na którą woda leci. Ekspres przelewowy robi to za nas. My uzupełniamy tylko kawę w filtrze, pojemnik z filtrowaną wodą, wciskamy guziczek i tyle. Idziemy robić swoje a w tym czasie w ciągu kilku minut w szklanym dzbanku lub termosie pojawia się gotowy napar
Tak na koniec dodam od siebie, że kawa przelewowa jest świetnym sposobem na zrezygnowanie z mleka i cukru w kawie. Wiele osób przygodę z kawą zaczyna od słabej jakości ziaren, przez co dodatki mleka i cukru poprawiają nieco jej walory smakowe. W przypadku przelewu jest to zabieg zupełnie zbędny a dodatek mleka krowiego, czy roślinnego to już wtedy świadomy wybór a nie konieczność.
Na podsumowanie podrzucam zestawienie 4 różnych kaw, które świetnie sprawdzają się w przelewie. Jeśli masz, jakiekolwiek pytania, to śmiało pisz na: zapytaj@monkocoffee.pl. Zapraszam również do dodania się do newslettera monko, pojawiają się tam ciekawostki ze świata kawy oraz sporo kuponów promocyjnych na zakup ziarna i akcesoriów.